Tytuł: "Mechaniczny Książę"
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo Mag
Diabelskie Maszyny #2
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 493
Cena: 39 zł
Mur się wali...
Moc
Są książki mające moc zmieniania
ludzi, mające moc łamania serc na pół, mające moc spędzania snu
z powiek. Mechaniczny Książę należy
do nich. Czy jesteś na tyle silny, by dowiedzieć się, jak potoczą
się dalsze losy bohaterów poznanych w Mechanicznym
Aniele?
Wydarzenia
Tessa dalej
mieszka w Instytucie z Nocnymi Łowcami. Wspólnymi siłami próbują
dorwać Mortmaina, człowieka nienawidzącego Nefilim. Zadanie wydaje
się niewykonalne, a fakt, że mają na to tylko dwa tygodnie, wcale
nie pomaga. Gdy minie wyznaczony termin, Charlotte straci Instytut.
Pochodzenie Tessy nadal jest niewyjaśnione, ale po Mechanicznym
Księciu mam kilka nowych teorii, kim może być ta dziewczyna. W
tej części na pierwszy plan wysuwa się trójkąt miłosny, uczucia
Tessy do Jema rosną, więc dlaczego nie potrafi zapomnieć
spojrzenia Willa? Dlaczego nie może przestać się zastanawiać, co
ten chłopak skrywa?
Bohaterowie
Główną bohaterką jest dziewczyna o
szarych oczach, Tessa Gray. Po tym, co ją spotkało, stała się
twardsza, odważniejsza, rozważniejsza. Na naszych oczach przestała
być niczego nieświadomą osóbką, która jedyne swoje przygody
przeżyła podczas lektury książek, a stała się dojrzałą
kobietą. Oprócz niej wielką rolę odgrywa również James
Carstairs, chłopak o złotym sercu. W Mechanicznym Księciu
poznajemy go lepiej i zaczynamy
rozumieć, że gdy mu na czymś zależy, to potrafi o to zawalczyć.
Został jeszcze najlepszy przyjaciel Jema, jego parabatai,
William Herondale. Zacznę od tego, że przyjaźń między Jamesem a
Willem to coś niesamowitego. Wielką przyjemność sprawia mi
czytanie momentów opisujące ich przywiązanie do siebie. Willa
polubiłam już w pierwszej części, ale teraz moje serce całkowicie
należy do niego. Uwielbiam go całego i to, jak potrafi posługiwać
się słowami. A do tego czyta książki, czego chcieć więcej?
Między trójką
głównych bohaterów rodzą się skomplikowane relacje, które
wpłyną na bieg wydarzeń. Miłość odgrywa tu wielką rolę.
Oczywiście w
książce jest wiele innych postaci, chociażby zabawny Magnus Bane,
silna Charlotte, zwariowany Henry...
Emocje
Mechaniczny
Książę sprawił, że wiele
razy płakałam, śmiałam się i czułam tyle innych uczuć. Bo
właśnie emocji w tej książce nie brakuje. Jest ona nimi
przepełniona. Po skończeniu powieści czułam wielki ból, a
poczucie beznadziei na długo nie chciało mnie opuścić. W tej
chwili nie widzę żadnej możliwości, by ta trylogia zakończyła
się szczęśliwie, a historia Tessy, Willa i Jema moim zdaniem
zasługuje na happy end.
Diabelskie Maszyny
Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale
Mechaniczny Książę jest jeszcze lepszy niż Mechaniczny
Anioł. Akcja bardziej się zagęściła, uczucia między
bohaterami urosły, emocje sięgnęły zenitu. I jestem pewna, że
ostatnia część będzie spektakularna, dlatego nie mogę się jej
doczekać!
Wydanie
Nie mogę nie wspomnieć o pięknej,
klimatycznej okładce. Tym razem Wydawnictwo Mag pokazało, na co ich
stać. Z Mechanicznego Księcia spoziera na czytelnika urocza
Tessa w bajecznej sukni. Ładne wydanie umiliło mi czytanie i
sprawiło, że lektura była jeszcze bardziej niebiańska, o ile to w
ogóle możliwe!
Czytajcie
Mechaniczny Książę,
książka, która złamała mi serce. Brak mi słów, by wyrazić mój
zachwyt nad nią. Czy to dlatego, że takie nie istnieją? Moja
recenzja to jeden wielki hymn pochwalny, zdaję sobie z tego sprawę,
może się wydawać, że przesadzam, bo czy książka może być AŻ
tak dobra? Ale ta jest. Jedna z tych niepowtarzalnych, o których się
nigdy nie zapomina. Bez wątpienia wrócę do niej jeszcze z milion
razy. A teraz nie pozostaję mi nic innego, jak mieć nadzieję, że
i Wy wyruszycie w swoją podróż po mglistym Londynie...
Ocena: 100000000/10, nie potrafię dać
niższej...
Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Mag
za możliwość spędzenia czasu z Nocnymi Łowcami i ponownego
spotkania z Willem.
Mechaniczny Anioł Mechaniczny Książę ← Mechaniczna księżniczka (USA: marzec 2013)
Miasto Kości Miasto Popiołów Miasto Szkła Miasto Upadłych Aniołów Miasto Zagubionych Dusz (Polska: listopad 2012) Miasto Niebiańskiego Ognia (USA: marzec 2014)
Muszę koniecznie zapoznać się z tą serią:)
OdpowiedzUsuńOoo muszę koniecznie zapoznać się z serią;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki Clare, "Mechaniczny anioł" też już za mną. Okropnie Ci zazdroszczę, że mogłaś przeczytać już drugi tom cyklu, a ja muszę czekać, aż ten pojawi się w bibliotece... No nic, najważniejsze, że nie wściekam się na próżno, bo Twoja ocena tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że warto po "Mechanicznego Księcia" sięgnąć. Coś czuję, że przez tę książkę zarwę jakąś noc... :>
OdpowiedzUsuńseria przede mną, ale kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną część z "Darów Anioła" tej autorki, chyba była to czwarta książka. Niestety, ale twórczość tej Pani w ogóle nie przypadła mi do gustu. Może teraz Ci się narażę, ale jej powieść wydała mi się pusta i miałam wrażenie, że podczas jej pisania autorka na siłę starała się być oryginalna, młodzieżowa, co jej w zupełności nie wyszło. Nie czytałam poprzednich części książki, więc może i to zaważyło na mojej ocenie. Cóż, z fabułą nie miałam problemu, po prostu nie podeszła mi twórczość pisarki.
OdpowiedzUsuńPo tę książkę, jak i poprzednie nie zamierzam sięgać. Historię o łowcach, miłości, zgonach, powrotach i różnych nadprzyrodzonych darach, to nie moja bajka. Ja chyba po prostu lubię zwykłą, tradycyjną fantasy, które nie odbywa się w naszych czasach. xD
Zapraszam Cię do mnie na:
http://wielka-biblioteka-ossus.blogspot.com/
Dopiero co przenoszę się z BlogOnetu, więc nie mam zbyt wielu notek do zaoferowania. Ale moja najnowsza recenzja już jest! ; )
Zaczęłam dzisiaj Mechanicznego anioła. Wciąga. Co to będzie z drugą częścią :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji, i do tej pory nie miałam ochoty :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie te cykle, mam nadzieję, że niedługo przeczytam.
OdpowiedzUsuńHmm... Słyszałam raczej negatywne opinie o tej autorce, więc jestem mile zaskoczona. :) Jak będę miała okazję, to sięgnę. ^^
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Dary Anioła tej autorki i byłam nimi zachwycona. Nie miałam za bardzo zamiaru sięgać po "Mechanicznego Anioła" ,ale po Twojej recenzji zmieniłam zdanie :D Nie mogę się doczekać aż będę mogła zabrać się za tą serię:)
OdpowiedzUsuńMmm... Jedna z moich ulubionych książek ;) Willa Herondale'a wręcz uwielbiam. Magnus Bane też jest świetny :D Chętnie przeczytałabym tę książkę po raz drugi :)
OdpowiedzUsuńojejeje! a ja dopiero mam I serii Diabelskie Maszyny... muszę się za nie czym prędzej zabrać... po tej recenzji, rzekłabym bardzo szybko ;D
OdpowiedzUsuńokładka jest przecudowna. Recenzji nie czytałam w całości, wystarczy mi ocena. Teraz tylko czekać na siostrę cioteczną do sierpnia, która zapewne to ma. Nie mogę się już doczekać :D
OdpowiedzUsuńWszyscy ją chwalą - czas po nią sięgnąć! ;)
OdpowiedzUsuńJestem właśnie w trakcie pisania recenzji :D Jestem nią tak samo zachwycona jak Ty :D Szkoda tylko, że na kolejną część będzie trzeba z pewnością bardzo długo czekać :(
OdpowiedzUsuńOj będzie trzeba zacząć czytać :D
OdpowiedzUsuńNa całą serię mam ogromną ochotę!
OdpowiedzUsuńPo polskie wydanie chyba nie sięgnę - wydawnictwo strasznie długo zwlekało z wydaniem, więc zdążyłam przeczytać w oryginale...
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki...
OdpowiedzUsuńMnie ta seria jakoś wybitnie nie rusza...
OdpowiedzUsuńOczywiście czytałam, uwielbiam tę serię ^^
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie pierwsze części darów Anioła i podobało mi się średnio. Mimo to i tak sięgnę po następne części, po Diabelskie Maszyny pewnie też.
OdpowiedzUsuńWpierw nie byłam przekonana do tej książki. Jednak Twoja recenzja sprawiła, że mam chęć sięgnąć po tę powieść. Wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuń