Tytuł: "Pamiętniki Wampirów. Fantom"
Autor: L. J. Smith
Wydawnictwo Amber
Pamiętniki Wampirów księga 5
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 399
Cena: 37.80 zł
Mroczna historia
Moja przygoda z serią Pamiętniki Wampirów zaczęła się po przeczytaniu Zmierzchu, wtedy gdy nie było jeszcze wielu paranormalnych historii. Zainteresował mnie opis i zaintrygował fakt, że L. J. Smith napisała swoje książki przed Stephenie Meyer. Przeczytałam wszystkie części, jedne podobały mi się bardziej, inne mniej. Mam przeogromny sentyment do tych powieści, więc mimo wątpliwość przeczytałam księgę 5: Fantom.
Elena, Stefano, Bonnie, Meredith i Matt przeżyli piekło. Ale udało im się ocalić swoje miasto i wrócić do domu. Ich szczęście zostało okupione ofiarą: życiem Damona. Mimo tak dotkliwej straty rozpościera się przed nimi nadzieja na wspólne szczęśliwe życie. Jednak zło nigdy nie śpi. Odwaga grupy przyjaciół zostaje wystawiona na kolejną próbę. Czy uda im się stawić czoła nowemu wrogowi? Czy wystarczy im sił na kolejną walkę?
Damon Salvatore to jeden z najlepszych książkowych bohaterów, z jakim miałam do czynienia. Zauroczył mnie od pierwszej części. Mimo że w Fantomie zachowuje się trochę inaczej (w końcu umarł...) i już nie jest tak cudowny, to nadal go lubię i to przede wszystkim dla niego czytam te książki. Kolejną męską postacią jest Stefano, od początku go nie cierpię, ale w taki pozytywny sposób (o ile istnieje taki sposób nielubienia). Często robi głupie rzeczy i przy Damonie wypada blado. Elena, główna bohaterka, dziewczyna, do której należą dwa wampirze serca, na początku w miarę ją lubiłam, ale w ostatnich częściach jej zachowanie mnie niezwykle irytowało. Sama nie wiedziała, czego chce, wykorzystywała obu braci Salvatore, a wszystko miało kręcić się wokół niej. Zawsze bezsensownie pchała się w każdą sytuację, ani razu nie przyszło jej do głowy, że może tylko przeszkadzać i zawadzać. Tak jakby myślała, że nic nie ma prawa się bez niej wydarzyć. Za to bardzo lubię Bonnie, to słodka mała istotka, która łatwo ulega emocjom, a gdy sytuacja tego wymaga, potrafi być niezwykle dzielna. Mam nadzieję, że to ona będzie z moim ulubionym Damonem, bo Elena przestała na niego zasługiwać.
Podobno Fantom (jak i części, które będą po nim) nie zostały napisane przez L. J. Smith, a przez tak zwanego ghostwrittera. Zastanawiam się, czy to on wprowadził dziwne zmiany do tej serii, czy też polski tłumacz. Od pierwszej części mamy „Stefano”, a w Fantomie, ni stąd ni zowąd wszyscy nazywają go „Stefanem”. Niby to tylko jedna mała literka różnicy, ale to w ogóle inaczej brzmi. W pewien sposób zmieniono imię bohatera... Jedna z dziewczyn w poprzednich częściach była nazywana „rudzikiem”, a w tej „małą rudą ptaszyną”. Dla mnie to drugie brzmi zdecydowanie gorzej – tak mogłaby mówić babcia do swojej wnuczki, a nie przystojny chłopak do słodkiej dziewczyny. I jeszcze jeden przykład: pewne miejsce w powieści zawsze było nazywane „pensjonatem”, a w Fantomie wszyscy zaczęli mówić na nie „internat”... Nie wiem, skąd wzięły się te różnice i nieścisłości, ale mi bardzo się one nie podobały.
Wydaje mi się, że seria Pamiętniki Wampirów jest już za długa i kontynuowana na siłę, oczywiście zawsze znajdzie się zło do pokonania i nowa przygoda do przeżycia, ale ile można ciągnąć jeden cykl? Ile przeszkód można wymyślić do pokonania dla Eleny i jej przyjaciół? Ile bohaterów można zabić i na powrót wskrzesić? Pierwsze tomy (Przebudzenie, Walka, Szał) moim zdaniem są niezwykła i autorka na nich powinna zakończyć ten cykl. Na tyle uwielbiam Damona, że czytam dalsze tomy i wiem, że z tego nie zrezygnuję, ale mimo to widzę bezsens niektórych sytuacji i dostrzegam słabsze momenty w opowiadanych historiach.
Mogłoby się wydawać, że Fantom mi się nie podobał. Ale to nie tak. Sama książka wciąga i porywa w mroczny świat wampirów, w którym roi się od zła. Przeżyłam kolejną przygodę z Damonem, podczas której dobrze się bawiłam. Po prostu nie podoba mi się, że z tej serii zrobiono niekończącego się „tasiemca”. Jeśli czytacie cykl Pamiętniki Wampirów, to warto przeczytać i tę część, bo nastąpi w niej coś niespodziewanego... Ale jeśli jeszcze nie znacie tej serii, to radzę Wam przeczytać tylko księgę 1 i wmówić sobie, że nie ma nic dalej. Jeśli tak uczynicie, nie będziecie tak narzekać jak ja :)
Do serii Pamiętniki Wampirów podchodzę bardzo sentymentalnie, przez to nie jestem w stanie ocenić tej powieści :).
Serdecznie dziękuję Księgarni Matras za możliwość przeżycia kolejnych przygód z Eleną, Damonem i Stefano.
Cykl Pamiętniki Wampirów:Księga 1: Przebudzenie, Walka, SzałKsięga 2: Mrok, Powrót o zmierzchu, UwięzieniKsięga 3: Dusze CieniKsięga 4: PółnocKsięga 5: FantomW przygotowaniu księga 6 i 7.
Jak pewnie większość z Was wie, na podstawie tej serii powstał serial o tym samym tytule. Oglądam go, jestem na bieżąco: bardzo różni się od książek, trudno znaleźć między nimi wiele podobieństw. Dlatego jeśli komuś nie spodobały się powieści z cyklu Pamiętniki Wampirów, to nie musi od razu skreślać serialu, może okazać się, że on z kolei Was zainteresuje :)
Czyżbym była pierwsza? A przynajmniej tak jest w chwili pisania komentarza. ;3 O ile serial oglądam namiętnie, to książek jeszcze nie czytałam i nie wiem, czy chcę to zmienić, bo słyszę same złe opinie. :<
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko pierwszą część i mi się podobała, ale to było już dawno temu. Na razie nie miałam czasu by powrócić do serii, za to serial kocham i jestem na bieżąco. Jeśli tylko znajdę czas i będzie taka okazja, zapoznam się bliżej również z następnymi tomami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie czytałam książki tak samo jak nie oglądam serialu. Jakoś nie jestem przekonana do tej serii.
OdpowiedzUsuńSerial uwielbiam, ale książek nie miałam okazji czytać. Jak znajdę troszkę wolnego czasu, to chętnie poszukam tej serii. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie części poza tą. Bardzo chetnie sięgnęłabym i po tą mimo, że poprzednie części nie powalały - serial o wiele lepszy. Szkoda, że taki zmiany nazw - to może naprawdę bardzo zamieszać w głowie. Liczę, że wkrótce będę mogła sięgnąć po tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o książki z tej serii, to jakos mnie nie przekonuja - wciąz nie mogę zmęczyć pierwszego tomu. Za to serial pochłonął mnie bez reszty!
OdpowiedzUsuńJakoś mnie przeraża kontynuacja... Ale za pewnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie - odstraszył mnie serial i Ian w roli Damona, bleh.
OdpowiedzUsuńJa także czytam tą serię tylko i wyłącznie dla Damona, te różnice w nazwach naprawdę strasznie kłują w oczy.
OdpowiedzUsuńps. Ja za to nie cierpię Stefano czystą nienawiścią :)
chciałabym się z nią zapoznać, bo wiele o niej słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńNa razie czytałam tylko pierwszą księgę i mimo, że była ciekawa na razie odpuszczam sobie kolejne tomy.
OdpowiedzUsuńKsiążki do mnie jakoś nie przemawiają tak jak serial...
OdpowiedzUsuńNie czytałam książek, nie oglądałam też serialu, ale może dla Damona się skuszę :D
OdpowiedzUsuńCzytałem wszystkie oprócz ''Fantomu''. Szczerze przyznam, że pierwsza była najgorsza. Najlepsza była druga, w końcu coś się działo. Trzecia była średnia, a czwarta prawie tak słaba jak pierwsza, za piątą nie mam ochoty się brać, bo to już nie to samo. Dla mnie skończyło się na czwartej.
OdpowiedzUsuńSerial jest o wiele lepszy od książek, więc NIE WOLNO się nimi sugerować:) A Damona po prostu kocham :D i postanowiłam, że nie przeczytam tej części dlatego, że umarł:)
OdpowiedzUsuńna serial zerkam, ale do książek mnie nie ciągnie z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńJak tylko wpadnie mi w ręce ta seria, to mam zamiar ją przeczytać. Chociaż serial mnie nie zainteresował...może oprócz Damona, którego własnie znam na razie tylko z serialu, ale widzę, ze ten książkowy ma równie dużo fanek :)
OdpowiedzUsuńO tak! Bonnie to świetna postać! Bardzo ją lubię i moim zdaniem powinna być razem z Damonem (bo jego również lubię xD) - jak na mój gust pasują do siebie, hehe
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki z tej serii, ale serial chętnie oglądam ;)
OdpowiedzUsuńWłosy sobie z głowy powyrywam słowo daje. Czy oni w tym wydawnictwie nie mogą zdecydować się na jeden styl okładki? Ta do pozostałych wcale ale to wcale nie pasuje, mimo to jest świetna. Mam nadzieje, że wydadzą wersję z serialową okładką, bo takie mam zamiar kupić.
OdpowiedzUsuńJeżeli o mnie chodzi to zrobiłam dokładnie tak jak napisałaś, przeczytałam tylko pierwszą księgę ale dlatego, że nie za bardzo mi się podobała, nie mam zamiaru sięgać po kolejne części. Wyjątkowo według mnie serial lepiej wypada niż książka, a jest to na pewno rzadkość.
OdpowiedzUsuńDodaję Twojego bloga do czytelników oraz do obserwowanych.
Pozdrawiam :)
Niestety dla mnie książki to dno...
OdpowiedzUsuńFantom jeszcze nie czytałam, lecz mam zamiar. I to ogromny. Jednak wkurza mnie to, że autorem nie jest L.J. Smith. Myślę, że gdyby książka była pisana przez nią, wypadłaby inaczej. Napisałaś tu te różnice i przyznam, że ciężko mi się będzie przestawić ze Stefano na Stefan. Nawet, gdy oglądam serial i brat pyta się mnie o postać polaka to nie mówię Stefan, tylko właśnie Stefano. Głupie przyzwyczajenie z książek. Jednym z czynników, dzięki którym chcę przeczytać książkę jest Damon. Muszę zobaczyć, jak tu się wszystko poukłada.
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę, jak dla mnie jest równie świetna jak pozostałe części! Choć pewne momenty mnie tam zaskakują xD
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na mój blog ;)
http://klaudiapiercevampire.blogspot.com/