Nie pozwól, żeby niepokój cię pochłonął!
Trylogia „Drżenie” została napisana przez Maggie Steifvater, znanej niektórym może z powieści „Lament”. Niedawno, po ciągnącym się w nieskończoność oczekiwaniu, trafił do księgarni „Niepokój” - drugi tom serii „Drżenie”. Bardzo mnie to cieszyło, mimo że pierwsza część nie podbiła mojego serca, to miło wspominałam czas spędzony przy jej lekturze. Tak więc zagrzebałam się pod mięciutkim kocykiem i zabrałam się za „Niepokój”, od tamtej chwili przepadłam dla świata, pochłonął mnie „Niepokój” - powieść i niepokój o losy bohaterów.
Głównymi bohaterami całej trylogii są Sam i Grace, para, która jest gotowa zrobić wszystko dla siebie nawzajem. Szczerze mówiąc, od początku pierwszej części nie bardzo przepadałam za nimi, nie żywiłam do nich negatywnych uczuć, ale także nie polubiłam ich nie wiadomo, jak bardzo. Więc w jaki sposób mogłam wczuć się w tę powieść, gdy bohaterowie niewiele dla mnie znaczyli? Na moje szczęście w „Niepokoju”, większą rolę odgrywa Isabel, królowa chłodu, mistrzyni ciętych ripost i bohaterka, którą zdecydowanie polubiłam. A także pojawiła się kolejna, całkowicie nowa postać: Cole. Ten chłopak zdobył moje serce. Był przegenialny! Każdy fragment z nim wywoływał uśmiech na moich ustach. Świetna postać, warto chociaż dla niej samej przeczytać tę książkę!
Kolejną wielką zaletą po Cole'u jest niesamowity klimat stworzony przez autorkę. Nie wiem dokładnie, z czego to się bierze, ale czułam się tak, jakbym to ja była w tej książce. Gdy któryś z bohaterów miał dreszcze z zimna, to i ja je odczuwałam. Wiosna, lato, jesień, zima – po lekturze dzieła Maggie Sfiefvater, to nie są zwykłe słowa. Za każdym z nich kryje się sieć znaczeń. Po lekturze „Niepokoju” te słowa nigdy nie będą dla mnie takie same, jak wcześniej.
„Drżenie” skończyło się w niezwykle ciekawym momencie, ale także bardzo pozytywnie. Można by się spodziewać, że przyszłość Grace i Sama maluje się niezwykle kolorowo. Nic bardziej mylnego. Bohaterowie muszą borykać się z kolejnymi przeciwnościami losu. Sam musi opiekować się całą sforą, Grace próbuje przekonać rodziców, że jej związek to nie przelotny romans. A poza tym dziewczyna zaczyna chorować i żaden lekarz nie potrafi stwierdzić, co się z nią dzieje. Czy miłość bohaterów przetrwa? Jaką rolę w tym wszystkim odegra Cole i Isabel? Czeka Was na pewno wiele niespodzianek!
Ta powieść to naprawdę COŚ. Czyta się z zapartym tchem, nie sposób się oderwać, mamy piękny wątek miłosny, niektóre cięte uwagi Cole'a i Isabel potrafią rozbawić do łez. Czego jeszcze potrzeba, by mile spędzić czas? Uwierzcie mi na słowo, „Niepokój” to wyjątkowa lektura, której po prostu nie wolno ominąć! Powieść trafiła do grona moich ulubionych. Cóż jeszcze mogę dodać? Po prostu POLECAM. A sama z wielką niecierpliwością czekam na trzecią i ostatnią część i drżę ze strachu o losy „moich” kochanych bohaterów.
Ocena: 10/10
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Wilga, za co bardzo dziękuję!
A tu niesamowicie klimatyczny trailer do tej powieści:
Książka już za mną i bardzo mi się podobała:)
OdpowiedzUsuńCzytałam i podobała mi się, ale muszę przyznać, że troszkę mniej niż pierwsza część :)
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka w kolejce do przeczytania i mam nadzieję, że okaże się lepsza niż część pierwsza. :) Już nie mogę się doczekać, aż zabiorę się za "Niepokój" - tyle pozytywnych opinii nie wzięło się w końcu znikąd. :D ;)
OdpowiedzUsuńRównież nie mogę się doczekać ostatniego tomu. Oby utrzymał poziom całości!
OdpowiedzUsuńAaaaaa, przez takie wysokie noty chcę tę książkę!!!
OdpowiedzUsuńKsiążka piękna.
OdpowiedzUsuńCzytałam ją razem ze swoją mamą. Zaczęłyśmy od "Drżenia",
zakochałyśmy się w tych niesamowitych przeżyciach bohaterów...miłości...w "Niepokoju" spodobało mi się właśnie to...jak charaktery Isabel i Cola się mocno się ujarzmiały.
I niestety ostatnia już część "Ukojenie" którą zaczęłam czytać...nie chcę żeby to był koniec tej jakże wspaniałej,udanej sagi.
Oby pani Stiefvater wymyśliła coś równie ujmującego jak "Drżenie". :)