Wydawnictwo Jaguar Rok wydania: 2013 Ilość stron: 375 Powieść w jednym tomie Cena: 32,90zł
„Zawsze najlepsze
efekty osiągamy, pisząc rzeczy, jakie sami chcielibyśmy
przeczytać.”*
Bycie pisarzem
daje niesamowite możliwości. Można naginać rzeczywistość tak,
jak ma się ochotę. Kieruje się losami bohaterów, decyduje się o
ich powodzeniu, szczęściu. Ma się władzę nad życiem i śmiercią.
Autor książek odpowiada za happy end. Dlatego Erin tak bardzo lubi
pisać i jest gotowa zrezygnować ze wszystkiego, by spełnić swoje
marzenie o zostaniu pisarką.
Erin, główna
bohaterka Love Story, była
wychowywana przez bogatą babkę, dorastała bez matki i ojca. Jej
krewna posiada ogromną stadninę koni, którą dziewczyna ma
któregoś dnia przejąć. Erin, mimo wielkiej miłości do tych
zwierząt, nie chce studiować zarządzania i oddać się rodzinnemu
biznesowi, marzy się jej karierka pisarki. Dlatego gdy babka wyraża
swój sprzeciw, dziewczyna bierze sprawy w swoje ręce i wyjeżdża
do Nowego Jorku, by studiować na wymarzonym kierunku. Niestety brak
wsparcia babki oznacza brak gotówki i Erin jest zmuszona ciężko
harować, by przeżyć.
Jednak przeszłość szybko dogania dziewczynę i na jej drodze staje
Hunter, dawny przyjaciel, potem wróg i ktoś, przy kim jej serce
bije szybciej. I to nie jest najgorsze! Erin napisała opowiadanie o
nim, którego miał nigdy nie przeczytać. Jednak los lubi płatać
figle...
Najbardziej w
książkach tej pisarki lubię ich lekkość, to, że tak bardzo
wciągają, pochłaniają czytelnika. I pod tym względem się nie
zawiodłam. Połknęłam ją na jeden raz. To cudowna rozrywka i
właśnie za to cenię tę powieść. Dlatego polecam ją zmęczonym
codziennością dziewczynom, które mają ochotę w zimowy wieczór
przenieść się w inne miejsce i z uśmiechem i pobłażaniem
śledzić losy Erin i Huntera.
Trudno mi było
utożsamiać się z główną bohaterką, głównie dlatego, że dla
niej wszystko kręciło się wokół Huntera, którego całkiem
polubiłam, ale niestety nie podbił mojego serca tak bardzo jak jej.
Niektóre jego zachowania były dla mnie całkiem niejasne i wydawało
mi się, że Erin za łatwo mu wybaczała, szczególnie iż czasem
naprawdę zachowywał się wobec niej okropnie. Mimo to ostatecznie
są uroczą parą i podczas lektury liczyłam, że znajdą drogę,
którą obejdą swoje problemy i żale.
Muszę przyznać,
że po tej historii oczekiwałam trochę czegoś innego, jakiejś
większej love story – jak sam tytuł na to wskazuje. Niestety pod
tym względem się trochę rozczarowałam, inne powieści Echols
podobały mi się troszkę bardziej. Jednak i ta ma w sobie coś
wyjątkowego. A mianowicie główna bohaterka chce zostać pisarką i
razem z Hunterem uczęszczają na warsztaty kreatywnego pisania.
Rozmawiają ze sobą poprzez pisane opowiadania na te zajęcia – w
historiach, które opierają się na faktach, zawierają swoje
emocje, uczucia. To jest pomost, który ich łączy i daje nadzieję
na ponowną przyjaźń, miłość. Niestety nie zawsze opowiadanie
zostaje odczytane w odpowiedni sposób, nie zawsze dostrzegają to,
co to drugie chciało przekazać. Ten zabieg jest naprawdę ciekawy i
dodaje sporo tej powieści. Nie mogłam się doczekać fragmentów z
ich utworami. Nie tylko pokazywały czytelnikowi uczucia bohaterów,
ale też wspólną przeszłość Huntera i Erin oraz powody, dla
których tak trudno im się ze sobą porozumieć.
Mimo paru minusów
spędziłam bardzo przyjemny czas z tą powieścią, dlatego bez
wahania ją polecam tym, którzy szukają umilacza czasu. Jeśli
macie ochotę na coś przyjemnego, niezobowiązującego ale
pochłaniającego uwagę i wciągającego w problemy bohaterów, to
jest to idealna książka.
Ocena: 8/10
Zapraszam również na bloga tego sklepu: COPRZECZYTAC.PL
Polecam również
gorąco inne książki tej autorki:
-Dziewczyna, która chciała zbyt wiele
-Uratuj mnie
-Odlot
-Miłość, flirt i inne zdarzenia losowe
-Dziewczyna, która chciała zbyt wiele
-Uratuj mnie
-Odlot
-Miłość, flirt i inne zdarzenia losowe
A wkrótce ma
zostać wydana kolejna powieść Jennifer Echols: Dirty Little
Secret. Z chęcią się z nią zapoznam :)
Czytałam jakiś czas temu. Przyjemna książka. zresztą ta autorka piszę ciekawe historie
OdpowiedzUsuńCzytałam i fajne mi się ją czytało.
OdpowiedzUsuńLubię lekki styl Echols, więc pewnie przeczytam niniejszą pozycję, zwłaszcza, że ostatnio coraz częściej sięgam po przyziemne i relaksujące obyczajówki/romanse :)
OdpowiedzUsuń