Sample text

"Książka jest niczym ogród, który można włożyć do kieszeni"

"
Książka stanowi cudowny przedmiot, dzięki któremu świat poczęty w umyśle pisarza przenika do umysłu czytelnika...Każda książka żyje tyle razy, ile razy została przeczytana."

"Książka - to mistrz, co darmo nauki udziela, kto ją lubi - doradcę ma i przyjaciela, który z nim smutki dzieli, pomaga radości, chwilę nudów odpędza, osładza cierpkości."

"Kiedy przeczytam nową książkę, to tak jakbym znalazł nowego przyjaciela, a gdy przeczytam książkę, którą już czytałem - to tak jakbym spotkał się ze starym przyjacielem."

środa, 30 stycznia 2013

"Gorączka" - Dee Shulman


  • Wydawnictwo Egmont
  • Gorączka #1
  • Rok wydania: 2012
  • Ilość stron: 429








  •  Nigdzie nie pasując

    Wyobraźcie sobie historię o dziewczynie z XXI wieku, która nigdzie nie pasuje, nie potrafi znaleźć miejsca w życiu. I silnego gladiatora, faworyta, który wygrywa wszystkie walki. Czy tę dwójkę może coś połączyć? Co się stanie, gdy jedno stanie na drodze drugiego?

    Ewa po zaaranżowaniu kolejnego wydalenia ze szkoły, trafia do St. Magdalene, szkoły dla wybitnych jednostek, w której liczy, że wreszcie znajdzie swoje miejsce i poczuje, że pasuje. Dziewczyna szybko się tam zadomawia i z wielką przyjemnością uczy się kolejnych skomplikowanych reakcji. Z winy własnej ciekawości bohaterka zostaje zaatakowana przez nieznany nikomu wirus. Ledwie uchodzi z życiem, ale od tej chwili ta dziwna choroba staje się jej obsesją. Nie spocznie, póki nie dowie się, co się stało i co to za wirus. Krótko po tych wydarzeniach w jej szkole pojawia się nowy uczeń, Seth. Chłopak tak naprawdę pochodzi z przeszłości i również interesuje go tajemniczy wirus i gorączka, jaką wywołuje. Okazuje się, że tę dwójkę wiele łączy, ale czy dwa tysiąclecia to nie za duża przeszkoda? Do tego muszą znaleźć odpowiedzi na nurtujące ich pytania, zanim będzie za późno...

    Sporą wadą tej powieści, jak dla mnie, są płascy bohaterowie. Brakowało im życia, adekwatnych zachowań, charakteru, po prostu nie mogłam sobie wyobrazić, że ktoś taki mógłby istnieć. Ewa to niesamowicie inteligentna dziewczyna, która uwielbia się uczyć, wszystko rozumie, z niczym nie ma problemu. Do tego jest śliczna (mimo że sama nie zdaje sobie z tego sprawy) i niemal każdy chłopak w szkole kocha się w niej. Nie mówię, że jej nie polubiłam, bo podobało mi się to, że potrafiła być twarda, gdy wymagała tego sytuacja. Jednak jak już pisałam, moim zdaniem zabrakło jej prawdziwości. Matka Ewy też wydawała mi się raczej jakimś potworem bez uczuć niż żywym człowiekiem. Seth już bardziej wydawał mi się realny, ale nie zawsze rozumiałam cel jego działań i skąd brały się jego niektóre zachowania, zabrakło chwili poświęconej na opisanie jego charakteru.
    To nie tak, że w ogóle nie lubiłam bohaterów, ale nie potrafiłam się z nimi utożsamiać. :)

    Oczywiście nie brakuje wątku romantycznego, który sam w sobie jest naprawdę piękny. Chłopak widzi, jak jego ukochana ginie, nie potrafi żyć normalnie bez niej, wciąż za nią tęskni. Aż spotyka jej nowe wcielenie. Ona na początku go nie pamięta, ale potem, z czasem coś zaczyna sobie przypominać. Podobało mi się to. Ale zabrakło mi pokazania, jak ich uczucie kiełkuje, jak z zauroczenia przekształca się w zakochanie, a potem w miłość. Miałam wrażenie, że za szybko od poznania tej dwójki doszło do etapu pod tytułem „wielka miłość”.

    Jednak mimo tych wad znalazły się w książce rzeczy, które mi się podobały. Na przykład Parallon, kraina dla ludzi, którzy zmarli wskutek tajemniczej gorączki. Pomysł na to miejsce i sposób opisania go bardzo przypadły mi do gustu i zafascynowały. Jak również pomysł zetknięcia ludzi z dwóch różnych światów: naszego i tego z początków naszej ery, pełnego gladiatorów.
    Można tu również znaleźć ciekawy pomysł z punktu widzenia medycznego: wirusa, który zabija, ale nie do końca – wydaje mi się to fascynujące.
    Poza tym książkę czyta się lekko i przyjemnie. Przy lekturze można się zrelaksować i zanurzyć się w fantastycznym świecie.

    Osobiście uważam tę powieść za niezłą, ale nie wybitną. Nie żałuję spędzonego z nią czasu, ale i nie wypatruję z wielką niecierpliwością tomu drugiego. Komu przede wszystkim ją polecam? Miłośniczkom książek o podróżach w czasie i miłości bez granic. I tym, którzy szukają rozrywki na kilka wieczorów.

    Ocena: 7/10

    Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Egmont za możliwość przeczytania Gorączki.


    czwartek, 17 stycznia 2013

    "Królestwo Cieni" - Celine Kiernan


  • Wydawnictwo Dolnośląskie
  • Trylogia Moorehawke #2
  • Ilość stron: 506
  • Cena: 39.90 zł 








  • Przemierzając lasy, w których zaległy cienie

    Kontynuacja
    W książce poznajemy dalsze losy Wynter Moorehawke, odważnej dziewczyny, gotowej walczyć o to, w co wierzy. Zostawiając ciężko chorego ojca i udając się w niebezpieczną podróż w poszukiwaniu ratunku dla swojego królestwa, udowadnia, jak honorową i mężną jest osobą. W Królestwie Cieni dowiadujemy się, co dzieje się z nią od momentu, gdy postanowiła porzucić wszystko, co kochała.

    Miejsce
    Akcja pierwszego tomu działa się na dworze królewskim przepełnionym intrygami, knuciem, walką polityczną. Tym razem Wynter wędruje po dzikich lasach. A naturalne środowisko zmienia bohaterów, pozwala im być sobą. Co czyha na nich? Co ukrywa się za drzewami, by w nocy na nich wyskoczyć?

    Historia
    Wynter podróżuje samotnie, szuka księcia Alberona, który może odmienić losy królestwa. Spotyka ją wiele przykrych przygód, z których wybawia ją jej odwaga i zdolności posługiwania się bronią. Na każdym kroku musi się pilnować, by żaden niecny stwór nie podszedł jej od tyłu. Sytuacja się zmienia, gdy spotyka Christophera i Raziego. Okazuje się, że i oni podążają tropem księcia. Razem podejmują wędrówkę. Ich tropem podążają Wilki spragnione świeżej krwi. Czy bohaterowie ulękną się i zakończą swoją misję? Oczywiście, że nie. Jak zawsze znajdą wyjście z sytuacji. Wynter, Razi i Christopher przyłączają się do Merronów, ludzi Północy. Poznają ich dziwną kulturę, zaprzyjaźniają się, ale także doświadczają chwil grozy i wielkiego smutku. Jednak nigdy nie zapominają o swoim królestwie i misji.

    Postaci
    Więzi między bohaterami się zacieśniają, oni sami dojrzewają, mężnieją, zmieniają się. Resztki dzieciństwa opuszczają ich duszę. Podobało mi się to, jak wyewoluowali. Dowiadujemy się też więcej o nich samych, ich przeszłości, przyzwyczajeniach. Poznajemy ich bardziej dzięki dialogom i zachowaniom. Tak jak już pisałam w recenzji tomu pierwszego, bohaterowie tej serii są niezwykle żywi, prawdziwi, trójwymiarowi. Rzadko spotyka się tak dobrze zarysowane charaktery, a nie ma co ukrywać, postacie są jednym z najważniejszych aspektów dobrej lektury.

    Magiczne chwile
    Druga część jest jeszcze wspanialsza niż pierwsza. I się uśmiechałam i smuciłam. Odczuwałam najróżniejsze emocje, co sprawiło, że spędziłam magiczne chwile w świecie Wynter. Na pewno do niego jeszcze powrócę w tomie trzecim.

    Polecam
    Bez dwóch zdań polecam tę powieść wszystkim molom książkowym szukającym mocnych wrażeń. Udajcie się w mroczny świat Wynter za towarzysza mając ciepła herbatkę. Zapomnijcie na chwilę o rzeczywistości i poczujcie dreszczyk emocji. Bo naprawdę warto :)

    Ocena: 9/10

    Serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat za możliwość poznania dalszych losów Wynter.



    Trylogia Moorehawke:
    1. Zatruty Tron  RECENZJA
    2. Królestwo Cieni
    3. Zbuntowany Książę
    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...